Discussion:
Imiona fińskie
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
Šwiadek
2006-05-29 20:37:27 UTC
Permalink
Witam,

Czy "Tekla" to w Finlandii imię męskie czy żeńskie ?


Tomek
bojster
2006-05-29 20:55:15 UTC
Permalink
Post by Å wiadek
Witam,
Czy "Tekla" to w Finlandii imię męskie czy żeńskie ?
Tak jak gdzie indziej - żeńskie. :-)
Tomek
2006-05-30 10:13:44 UTC
Permalink
Post by bojster
Tak jak gdzie indziej - żeńskie. :-)
Dzięki.

Wolę się upewnić.
Raz się już pomyliłem:
Mój wpółpracownik z Chorwacji ma na imię "Sinisa" - byłem pewien, że to imię
żeńskie, a tu niespodzianka...


Tomek
bojster
2006-05-30 11:14:41 UTC
Permalink
Post by Tomek
Post by bojster
Tak jak gdzie indziej - żeńskie. :-)
Dzięki.
Wolę się upewnić.
Mój wpółpracownik z Chorwacji ma na imię "Sinisa" - byłem pewien, że to imię
żeńskie, a tu niespodzianka...
Ależ proszę bardzo, dane z USC:

Syntymävuodet Miehiä Naisia Yhteensä
-1899 0 495 495
1900-19 0 544 544
1920-39 0 224 224
1940-59 0 44 44
1960-79 0 17 17
1980-99 0 56 56
2000-05 0 30 30
2006 0 3 3
Yhteensä 0 1413 1413

Kolumny kolejno: lata, liczba ochrzczonych tym imieniem: mężczyzn,
kobiet, w sumie. :-)

A Sinisa to nie Stanisław? ;-)
Taneli Huuskonen
2006-06-04 15:59:11 UTC
Permalink
Post by Tomek
Wolę się upewnić.
Mój wpółpracownik z Chorwacji ma na imię "Sinisa" - byłem pewien, że to imię
żeńskie, a tu niespodzianka...
Z fińskimi imionami to bardzo dobry pomysł. Mamy imiona takie jak
"Pirkko" (żeńskie), "Pirkka" (męskie), "Hilkka" (ż), "Ilkka" (m),
"Tellervo" (ż), "Pellervo" (m) i mnóstwo innych, których nie da się
zgadnąć po brzmieniu. Trochę łatwiej byłoby zgadnąć po tym, że "pirkko"
znaczy "biedronka", a "hilkka" znaczy "kapturek" - imię chyba pochodzi
od bajki o Czerwonym Kapturku. Poza tym Pellervo był bogiem pól
w starofińskiej religii.

Pozdrawiam,
Taneli Huuskonen
--
Kotisivuni / Mia hejmpagho: | Olokolo.
http://www.helsinki.fi/~huuskone/ | See meie mees.
--------------------------------- | Ei vappua kauppa vie.
Guantánamo macht frei! | Tee leipäläpieleet.
Loading...